Bajka o C i W - rozdział szósty - część druga

~
Wicuś nie bywał co dzień w ich wspólnym pałacu;
przecież królował także w motylkowym świecie.
Chciał się zrzec tych zaszczytów by zamieszkać stale
razem ze swoją Ciesią – jego żoną przecież.
.
Nie bardzo jednak miał kto zastąpić Wicusia
w roli Króla Motylków, jego brat zbyt młody.
Więc musiał właśnie godzić swoje obowiązki
żeby tam – no i tutaj – nie narobić szkody.
.
Jak wspominałem wcześniej, na poprzednich stronach;
Król Motyli a tato Wicusia zaginął.
Szukano wszędzie wokół – bezskutecznie jednak;
Wicuś wciąż żył nadzieją, i jakiś czas minął ..
.
Aż kiedyś przybył goniec do Wiciesi zamku,
gdzie właśnie Wicuś mieszkał razem z swoją żoną;
że powrócił Król Stary do ich Motylkowa,
by Wicuś tam się zjawił wraz z jego koroną.
.
Wicuś w te pędy pomknął ku swojemu Ojcu;
Królowi Motylkowa razem też i z Ciesią.
Tkliwości było wiele przy owym spotkaniu;
płaczą z radości wszyscy – mimo, że się cieszą.
.
Król Motyl nie był jeszcze nader stary wiekiem;
długie włosy na głowie dodawały blasku.
Opowiedział o swojej przygodzie dziejowej;
kiedy to oto nagle znalazł się w potrzasku ..

~~
cdn ..

Brak komentarzy: