Kolejną moją propozycją będzie wieloodcinkowa bajka
- pisana wierszem rymowanym -
o przygodach mrówki Ciesi i motylka Wicusia
*
Najpierw jednak przedstawię krótki filmik obrazkowy w formie slajdów, ukazujący w wielkim skrócie ową historyjkę. Poniżej link do filmu.
.
.
rozdział pierwszy - część pierwsza
Był sobie paź królowej – przepiękny motylek,
wędrował po swej łączce z kwiatuszka na kwiatek.
Łączka była pod lasem – za ogrodem – w tyle;
który tutaj rósł sobie i kwitł na dodatek.
.
Motylek wędrowniczek o imieniu Wicek,
miał przeróżne w wyborze nektarowe smaki.
Rosły bowiem kolorem wabiące wonnice:
budleje, wiciokrzewy, róże czy widlaki.
.
Pod lasem zaś, już bardziej z natury wyrosłe
cieszyły swym kolorem lebiodki, wawrzyny.
Maliny i jeżyny wysoko tu wzrosłe
tłumiły te pomniejsze – gorysze czy kminy.
.
Domek miał niedaleko, pomiędzy marchwiami,
które tutaj zakwitły w ogrodzie i łące.
Kryć się też miał gdzie, kiedy promieniami
prażyło nazbyt mocno południowe słońce.
.
I tak – podczas wędrówek – poszukując cieni,
kiedy sfrunął pod liści zieloną borówkę;
chroniąc się przed nadmiarem słonecznych promieni;
spotkał tutaj – na ziemi – zapłakaną mrówkę ..
cdn ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz