(-) winne pędy winorośli
- tak orzekł rozumek ośli
gdy już najadł się do syta (-)
Osioł leżał, a kopyta
skierowane wprost do nieba
nie wiedziały, co potrzeba,
by znów niosły osła postać.
Nie mógł temu nijak sprostać
- bo pijany był zwyczajnie.
Było mu z początku fajnie
- gdyby nie pragnienie picia.
Cóż - bez wody nie ma życia,
więc gramoli się biedaczek
- ujrzał bowiem stadko kaczek,
a gdzie kaczki, tam i woda.
Najpierw głowa, a z nią broda ..
Dotarł w końcu do jeziora
- a najwyższa była pora,
bo już skołowaciał cały.
Wszystkie osły się zeń śmiały,
bo zataczał się pokraka
po tej uczcie w winnych krzakach ..
~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz